Dance and fitness
piątek, 7 lutego 2020
Potwierdzanie epuap
piątek, 21 lipca 2017
Nowe słówko na dziś
Stać w sprzeczności z imponderabilibiami to jest kwintesencja sprawy.
sobota, 20 maja 2017
Pytanie o sens modlitwy
Pytanie do Węgrzyn
Słuchajac wypowiedzi Piotr Glas, trafiło do mnie jedno zdanie na temat Protestantyzmu. Oni według kościoła katolickiego są zbyt liberalni. Mówią tylko, że Jezus Cię kocha, powinieneś się cieszyć z Życia. Jezus wybacza Twoje grzechy. Podczas, gdy Kościół katolicki mówi o krzyżu cierpienia ,o tym że trzeba cierpieć za swoje grzechy. Wiadomo, że nikt nie chce cierpieć, a cieszyć się jak najwięcej życiem, które dał nam Bóg.
Ponadto pamiętam wykład pod tytułem dlaczego kraje protestanckie nie są biedne. Jaki powód podaje się to, że protestanci modlą się do Boga poprzez pracę, podczas gdy Kościół katolicki mówi, że modlitwa jest ważna sama w sobie. Byłem na modlitwie w Kościele św Anny w Warszawie za chorą opisuje na raka, której nie znam.Czy rzeczywiście taka modlitwa jest pomocna? Czy jeżeli ta modlitwa poruszy nasze serca oznacza, że zostanie wysłuchana? Jaki jest sens poczucia bólu innej osoby, która cierpi z powodu Tak ciężkiej choroby. Czy nie wystarczy , aby ta osoba została wyleczona poprzez pracę lekarzy, pielęgniarek, pracę charytatywną polegająca m.in. na zebraniu środków potrzebnych na operacje?
W jaki sposób modlitwa do Chrystusa lub Maryi panny może przyczynić się do uzdrowienia ciężko chory osoby.
Dlatego chciałem zadać pytanie o sens modlitwie. A drugie bardziej ważne przynajmniej dla mnie. W jaki sposób może ksiądz przekonać osobę, która chciała, zastanawia się nad przejściem na Protestantyzm do pozostania w Kościele katolickim. Byłem na paru kazaniach ewangelicko augsburskich, wydają się one w ciekawy sposób interpretować biblię, m.in. zrozumiałem tam fragmenty Bibli, które wcześniej nie pojmowałem.
wtorek, 5 kwietnia 2016
niedziela, 1 listopada 2015
Chorwacja w maju 2014
Dalmacja, Chorwacja |
W ramach mojej wyprawy z miejscowości Split musiałem dostać
się na wyspę Rogacz promem.
Zanim jednak tam trafiłem wysiadłem w miejscowości Trogir, które jest bardzo ładnym miejscem, ładniejszym od strony morza niż dworca autobusowego. Potem musiałem pojechać autobusem do miejscowości Split, ponieważ stąmtąd musiałem wziąść prom i popłynąć do Splitu.
Wysepka z małą winiarnią. |
Dlatego nasz kapitan Krzysztof zdecydował się na mniejszy plan podróży.
Ogólnie nasz pobyt, znaczy ja i innych 7 osób był dobry.Mieliśmy wspólne wachty oraz każdy starał się wykonywać swoje zadania, znaczy się nie wpaść do morza, aby nie ćwiczyć człowieka za burtą, przybiliśmy do następujących portów:
Zaczęliśmy od Rogacza na wyspie Solta . Później byliśmy w Szredro ( po drodze zatrzymaliśmy się w zatoczce pierwszego dnia)
Dalej miasto Korczula, Lastovo od strony wschodniej ( była tam zatoczka dla jachtów utrzymywana przez restauratorów),
Vela luka ( miasto na tej samej wyspie co Korczula) z ciekawym portem.
Svenla Nedela,
Hvar
Trogir ( miasto gdzie już byłem)
oraz zachaczyliśmy o Stomorska ( miejscowość, gdzie stała Villa oraz
można było kupić Wina).
Trogir główny rynek od strony mariny |
Razem według książeczki jachtowej przepłynęliśmy ok 230 godzin rejsu na morzu.
Bizantyjskie miasto na wyspie Korczula |
Ogólnie Chorwacja jest lepszym i bardziej nastawionym na turystów miejscem do żeglowania niż np. Grecja.
W Grecji są bardziej zaostrzone wymagania co do skipperów oferującym usługi turystyczne. W Chorwacji o ile wiem wystarczy mieć patent sternika morskiego.
Mój pobyt w Chorwacji uważam jako udany.
Pomnik w Splicie za pałacem. |